Aktualności
Aplikacja multimedialna fontanny na placu im. Jana Heweliusza
Wyjaśniamy skąd wziął się błąd językowy w aplikacji.
Czujność internautów, którzy bacznie przyglądają się nowemu przedsięwzięciu na Placu im. Jana Heweliusza w Gdańsku pozwoliła na wychwycenie błędu na aplikacji, która jest integralnym elementem fontanny. Aplikacja w swojej warstwie merytorycznej wyjaśnia słowa Heweliusza oraz komentuje je w kontekście istotnych zagadnień ekologicznych dotyczących wody. My natomiast poniżej wyjaśniamy jak doszło do pomyłki.
Sprawa fontanny była poważna,
nasza uwaga skupiła się wprzódy na wodzie, potem na ekranie.
Woda, tak samo ważna jak dla Heweliusza,
który z warzenia piwa uczynił ważne dla niego zajęcie, była i dla nas.
Jednak ta cała woda z fontanny w ludzkim oku zrobiła mieszadło
i w miejsce „warzenia piwa” „ważenie” nam się wkradło!
Tak to przez fontannę i całe to piwa warzenie
powstało wizualnie niefajne wrażenie.
Sytuacja stała się na tyle ważka, że myśli zaczęła nam obciążać.
Wielu wołało „To totalna porażka!”– trzeba więc było ten problem rozwiązać.
Jednak jak zrobić to rozważnie i oko w oko z „bykiem” stanąć odważnie?
W kuchni każdy z nas coś waży i warzy - któż ten językowy bałagan odpowiednio rozważy?
Waga wszak jest właściwa różnym czynnościom, warzenie zaś tylko gotowaniu odpowiada.
W tej sytuacji na rozwiązanie problemu była tylko jedna rada.
Odważnie przyznać się nam trzeba, że błąd powstał z naszej winy.
Wagę wizerunku fontanny przyćmił nieco, ale my ten lapsus naprawimy.
By jednak w przyszłości błąd ten czy owy nie zaważył na naszym wizerunku,
obiecujemy zawsze ważyć słowa, by nie sprawić nikomu już żadnego frasunku.
„W wodzie owej płynnej substancji nie ma nic stałego” pisał Heweliusz, my dodajemy, że w życiu jest podobnie, zatem i nasz błąd mógł być i został już poprawiony. Zapraszamy do odwiedzin Placu im. Jana Heweliusza i naszej fontanny.
Wyjaśniamy skąd wziął się błąd językowy w aplikacji.
Czujność internautów, którzy bacznie przyglądają się nowemu przedsięwzięciu na Placu im. Jana Heweliusza w Gdańsku pozwoliła na wychwycenie błędu na aplikacji, która jest integralnym elementem fontanny. Aplikacja w swojej warstwie merytorycznej wyjaśnia słowa Heweliusza oraz komentuje je w kontekście istotnych zagadnień ekologicznych dotyczących wody. My natomiast poniżej wyjaśniamy jak doszło do pomyłki.
Sprawa fontanny była poważna,
nasza uwaga skupiła się wprzódy na wodzie, potem na ekranie.
Woda, tak samo ważna jak dla Heweliusza,
który z warzenia piwa uczynił ważne dla niego zajęcie, była i dla nas.
Jednak ta cała woda z fontanny w ludzkim oku zrobiła mieszadło
i w miejsce „warzenia piwa” „ważenie” nam się wkradło!
Tak to przez fontannę i całe to piwa warzenie
powstało wizualnie niefajne wrażenie.
Sytuacja stała się na tyle ważka, że myśli zaczęła nam obciążać.
Wielu wołało „To totalna porażka!”– trzeba więc było ten problem rozwiązać.
Jednak jak zrobić to rozważnie i oko w oko z „bykiem” stanąć odważnie?
W kuchni każdy z nas coś waży i warzy - któż ten językowy bałagan odpowiednio rozważy?
Waga wszak jest właściwa różnym czynnościom, warzenie zaś tylko gotowaniu odpowiada.
W tej sytuacji na rozwiązanie problemu była tylko jedna rada.
Odważnie przyznać się nam trzeba, że błąd powstał z naszej winy.
Wagę wizerunku fontanny przyćmił nieco, ale my ten lapsus naprawimy.
By jednak w przyszłości błąd ten czy owy nie zaważył na naszym wizerunku,
obiecujemy zawsze ważyć słowa, by nie sprawić nikomu już żadnego frasunku.
„W wodzie owej płynnej substancji nie ma nic stałego” pisał Heweliusz, my dodajemy, że w życiu jest podobnie, zatem i nasz błąd mógł być i został już poprawiony. Zapraszamy do odwiedzin Placu im. Jana Heweliusza i naszej fontanny.